Przez Krupówki podążamy w stronę Gubałówki. Kolejką szynową - linową wjeżdżamy
na szczyt. Spędzamy tu prawie godzinę. Z wielkim zachwytem
podziwiamy panoramę Zakopanego. Zjeżdżamy na dół i wracamy na Krupówki.
Przemierzamy je powoli, spacerkiem. Są tu same cuda i dziwy: biały miś, z którym
można zrobić sobie "fotkę", "kostucha", która uśmiecha się do nas przyjaźnie. Pora
opuszczać Krupówki. Czeka nas kolejna frajda. Spod dworca PKS mikrobusami
udajemy się do Kuźnic. Przed nami kolejka linowa na Kasprowy Wierch. Jedziemy
nią na Myślenickie Wierchy. Tu na średniej stacji mamy przesiadkę. Podążamy
jeszcze wyżej. Mija kolejnych kilka minut. Krajobraz Wysokich Tatr zapiera nam
oddech w piersiach. Z podziwu mamy ciągle otwarte usta.
Wysiadamy na górnej stacji, tu spędzamy ponad godzinę czasu. Poznajemy
najbliższe okolice Kasprowego Wierchu. Cały czas błyskają flesze aparatów.
Nie wiadomo kiedy nadszedł czas powrotu. Musimy wracać do Kuźnic i dalej na
Stołowe. To był dzień...
2 lipca. Nasz obóz powoli dobiega końca.
Przed nami jeszcze jedna wycieczka. Jedziemy w Pieniny. Pokonując mikrobusami
liczne zakręty i serpentyny docieramy do Sromowców Wyżnych. Tu wsiadamy na
tratwy flisackie i ponad dwie godziny płyniemy Dunajcem do Szczawnicy. Ach, co
za widoki, co za wrażania. W zachwyt wprawiają nasz Trzy Korony i Sokolnica. Po
drodze mijamy tratwy flisaków ze Słowacji, witamy się z nimi okrzykiem "Ahoj". W
Szczawnicy spędziliśmy kilkadziesiąt minut i znów powrót na Stołowe. Po drodze
odwiedzamy drewniany kościołek z końca XV wieku w Dębnie Podhalańskim. Istna
perełka architektoniczna. A wieczorem - ostatnia dyskoteka. Pora wracać na
Podlasie.
Kiedy zaś pozostawaliśmy na Stołowym mieliśmy
zajęcia profilaktyczne, antyuzależniowe i z psychoedukacji. Rozegraliśmy dwa
turnieje, warcabowy i tenisa stołowego. Uczyliśmy się piosenek harcerskich i
rajdowych. Próbowaliśmy swoich sił wokalnych w obozowym "Idolu". Mieliśmy dwie
gry terenowe - "Pięćdziesiątkę" i Bieg Patrolowy.
Teraz, kiedy nasz obóz stał się jednym z
wielu wakacyjnych wspomnień, pragniemy serdecznie podziękować ludziom dobrej
woli i wielkiego serca, za wspaniały letni wypoczynek. Słowa podziękowania
kierujemy do władz samorządowych Gminy Orla, jej Wójt - pan mgr Piotr Selwesiuk
z funduszu Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych dofinansował
nasz obóz w kwocie 7980 złotych. Dziękujemy także pani mgr Jolancie Lewczuk -
przewodniczącej GKRPA w Orli za pomoc w organizowaniu wsparcia finansowego
naszego obozu.
Radują się, cieszą się nasze serca w podzięce
tym wszystkim, którym nie obce jest dobro dzieci i młodzieży. Dziękujemy!
|