Nasza szkoła

Aktualności

Lipiec/Sierpień 2013

WAKACJE Z BRACTWEM
 

     Na przełomie lipca i sierpnia 2013 roku 28-osobowa grupa dzieci i młodzieży Ziemi Orlańskiej odpoczywała w urokliwych miejscach Nadbużańskiej Lubelszczyzny poznając jej kulturę duchową i materialną. Jabłeczna, Kodeń, Liszna, Kostomłoty, Terespol, Janów Podlaski, Włodawa a także Lublin, Chełm, Zamość, Kozłówka – urzekły swoim pięknem i pozostaną na długo w pamięci dzieci.

     Wyjazd odbył się pod patronatem Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Orli przy wsparciu parafii, firm, GKRPA i osób prywatnych.

 Pierwszy dzień

     Ok. godz. 12.00 po św. Liturgii ruszyliśmy w stronę Lubelszczyzny. Po drodze zajechaliśmy do Janowa Podlaskiego. Zwiedziliśmy tam stadninę koni. Następnie pojechaliśmy do Terespola, gdzie mieliśmy okazję z bliska przyjrzeć się cudownej ikonie Matki Boskiej. Wszystkich uczestników wycieczki tamtejszy batiuszka pomirował. Opowiedział nam również historię tej cerkwi oraz cudownej ikony. Następnie udaliśmy się już prosto Lisznej, gdzie zatrzymaliśmy się w gospodarstwie agroturystycznym „Zastronek". Po przydzieleniu pokoi wszyscy przystąpili do rozpakowywania się oraz zwiedzania pokoi pozostałych uczestników wyjazdu.

     
 Stadnina koni w Janowie Podlaskim  Liszna
Liszna
 Drugi dzień

     Na trasie drugiego dnia naszej wycieczki znalazły się takie miasta jak Chełm i Zamość. Punktem, od którego zaczęliśmy zwiedzanie była kopalnia kredy w Chełmie. Po 2 km trasie oprowadzał nas przemiły przewodnik, który pokazywał nam niezwykłe podziemne odkrycia. Dalej po tym mieście oprowadzał nas bat. Jan Łukaszuk. Wraz z nim udaliśmy się obejrzeć Bazylikę NMP na Górze Chełmskiej. Następnie przeszliśmy na Górkę Wysoką, na której znajduje się pamiątkowy krzyż oraz ruiny znajdującego się tam kiedyś pałacu. W najbliższej przyszłości planuje się rekonstrukcję tego pałacu oraz wieży. O historii tego miejsca opowiedział nam archeolog Stanisław Gołub. Później udaliśmy się do pobliskiej cerkwi pw. Narodzenia NMP i św. Jana Teologa. Batiuszka Jan towarzyszył nam w dalszej drodze do Zamościa. Zwiedziliśmy tu jedyną w swoim rodzaju starówkę oraz cerkiew św. Mikołaja. W drodze powrotnej odwieźliśmy naszego wspaniałego przewodnika, który w wyjątkowy sposób opowiedział nam historię i losy Chełmszczyzny.

Chełm
Zamość Liszna
Dzień trzeci

     Trzeciego dnia naszego wyjazdu wyruszyliśmy na krótką pieszą pielgrzymkę do Monasteru św. Onufrego w Jabłecznej. Czekało na nas ok. 5 km drogi. Pogoda na szczęście dopisała, lecz wysoka temperatura zmuszała nas do częstych postojów. Po ok. 1,5 godziny dotarliśmy do celu. Kiedy odsłużyliśmy molebień do św. Onufrego protodiakon Włodzimierz Trusiewicz opowiedział nam historię tego monasteru. Mieliśmy także chwilę czasu na kupienie pamiątek i obejrzenie kaplicy znajdującej się wewnątrz budynku, gdzie mieszkają mnisi. Po zjedzeniu własnoręcznie przygotowanych kanapek udaliśmy się do kapliczki pw. św. Ducha, znajdującej się na granicy Polski i Białorusi. Zanim zaczął padać deszcz, obejrzeliśmy jeszcze, znajdującą się niedaleko monasteru kapliczkę pw. NMP. W drogę powrotną udaliśmy się już autobusem, ponieważ deszcz uniemożliwił pieszy powrót do pensjonatu. Następnie udaliśmy się do Kodnia, Tam poznaliśmy m.in. historię cerkwi św. Trójcy. Następnie, nasz ulubiony przewodnik Mirosław Korowaj, opowiedział nam o cerkwi Sapiechów (obecny kościół katolicki). Swoje opowieści wzbogacał  masą różnych ciekawostek i żartów, czym zaciekawiał bez wyjątku wszystkich słuchaczy.

Jabłeczna
 
   
Kodeń
Dzień czwarty

     Tego dnia wyruszyliśmy do Lublina. Pierwszą atrakcją była Cerkiew Przeobrażenia NMP. Proboszcz tamtejszej parafii opowiedział nam krótko o jej powstaniu. Następnie udaliśmy się na stare miasto. Oglądaliśmy przepiękną panoramę Lublina, zwiedzaliśmy muzeum znajdujące się w zamku oraz dziedziniec zamkowy, gdzie znajduje się kaplica pw. Trójcy św. z XII w. Po południu odwiedziliśmy przepiękny Pałac Zamoyskich w Kozłówce. Na wszystkich wywarł on ogromne wrażenie. Byliśmy zdumieni dobrym stanem, w którym został zachowany, jedynymi w swoim rodzaju obrazami oraz pomysłowością założycieli.

Kozłówka
Lublin
Dzień piąty

     W dzień św. Serafina, aby uczcić pamięć świętego pojechaliśmy do Monasteru św. Serafina w Kostomłotach, gdzie w tym dniu odbyło się nabożeństwo ku czci patrona cerkwi. Tego dnia monaster odwiedził arcybiskup lubelski i chełmski Abel. Również nasz chór miał okazję zaśpiewać podczas nabożeństwa. Część uczestników naszej wycieczki podczas św. Liturgii przystąpiła do sakramentu spowiedzi oraz eucharystii. Po św. Liturgii zostaliśmy zaproszeni na poczęstunek, aby posilić się przed następnym punktem naszego programu tego dnia wyjazdu. Następnie udaliśmy się do Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego we Włodawie. Muzeum mieści się w kompleksie synagogalnym pozostałym po gminie wyznaniowej żydowskiej działającej w mieście do czasu II wojny światowej. W skład zespołu synagogalnego wchodzą: Wielka Synagoga, Mała Synagoga i dom pokahalny. Po zwiedzeniu muzeum pojechaliśmy się ochłodzić nad Jezioro Białe w Okunince. Na plaży przygotowaliśmy kanapki, którymi posililiśmy się przed drogą powrotną do Lisznej.

Kostomłoty
Włodawa
Jezioro Białe w Okunince
Dzień szósty

     Przedostatni dzień naszej wycieczki był to dzień bez autobusu. W związku y tym na św. Liturgię z rana wyruszyliśmy piechotą do cerkwi pw. Opieki Matki Bożej w Sławatyczach. Po nabożeństwie zostaliśmy zaproszeni przez proboszcza ks. Michała Wasilczyka na pyszny obiad do jego plebanii. Po sytym posiłku zostaliśmy oprowadzeni po okolicy oraz zapoznaliśmy się z historią tej miejscowości. Następnie udaliśmy się z powrotem do Lisznej. Ok godz. 19.00 zorganizowaliśmy ognisko w pobliżu pensjonatu. Podczas ogniska odwiedzili nas wcześniej zaproszeni przez nas goście. Podczas pieczenia kiełbasek wspólnie śpiewaliśmy piosenki. Po powrocie do ośrodka i krótkiej modlitwie wszyscy zabrali się za pakowanie walizek.

Sławatycze
Liszna
Dzień siódmy

     Ten dzień, to ostami dzień naszego wyjazdu. Po godz. 8.00 cała nasza wycieczka z wielkim żalem i smutkiem spakowała walizki do autokaru. Smutno nam było żegnać się z piękną Chełmszczyzną oraz przeuroczymi właścicielami. Po dość długich pożegnaniach i obowiązkowym odśpiewaniu „Mnohaja łeta" ze łzami w oczach ruszyliśmy w stronę Podlasia. Mimo tego, że był to już ostatni dzień naszej wycieczki, również i tego dnia zwiedziliśmy wiele miejsc. Zatrzymaliśmy się w Zabłociu, gdzie podziwialiśmy piękną cerkiew pw. św. Mikołaja. Ogromnym zaskoczeniem był przygotowany dla nas poczęstunek. Batiuszka wraz z żoną poczęstowali nas przepysznymi bułeczkami własnej roboty. Następnie udaliśmy się do wojskowej cerkwi pw. św. Apostoła Ewangelisty Marka w Białej Podlaskiej. Tam mieliśmy również okazję zwiedzić byłą kwaterę wojskową, Cerkiew pw. św. Cyryla i Metodego oraz cerkiew dolna  pw. Atanazego Wielkiego, to kolejne świątynie, które odwiedziliśmy. Kolejnym miastem, do którego zajechaliśmy w drodze powrotnej był Mielnik. Tam zobaczyliśmy cerkiew pw. Narodzenia NMP. Cerkiew ta, różni się od innych, ponieważ freski wykonywali tu architekci z wielu państw, m.in. Grecji czy Rosji. W Mielniku czekał na nas również obiad.
     Kolejnym punktem na trasie naszej wycieczki była kopalnia kredy. Różniła się ona jednak od tej, którą widzieliśmy w Chełmie. Ta znajdowała się na otwartej przestrzeni. Widoki były niesamowite. Następnie pojechaliśmy na Górę Zamkową. Ostatnim etapem naszej trasy była św. Góra Grabarka. Tam mieliśmy okazję udać się do cerkwi, nabrać wody lub ze swoimi problemami zdrowotnymi lekko umyć się w źródełku. Ok godz. 18.00 byliśmy już w naszej utęsknionej Orli. Wszyscy stanowczo stwierdzili, że wyjazd był bardzo udany, a wspomnienia z pięknej Chełmszczyzny oraz zdjęcia na długo pozostaną w naszej pamięci.

Liszna Zabłocie
Zabłocie Biała Podlaska

 

Biała Podlaska
 

 

Mielnik

  Góra Grabarka

Orla

  Podsumowanie wyjazdu